piątek, 29 października 2010

nowy rewir

Wczoraj poznałam mój nowy rewir w którym od teraz będę się poruszać i sporo nowych dziewczyn stojących na ulicy, głównie młodszych, potrzeba trochę czasu żeby oswoiły się z moją osobą więc jak na razie nie wchodziliśmy na głębsze tematy. Jedna z prostytutek nie zjawia się od jakiegoś czasu na ulicy i martwimy się że mogło jej się coś stać, jej facet regularnie ją pierze, kobieta jednak uparcie przy nim trwa, w takich sytuacjach właściwie jesteśmy bezradni. Zdażają się też pozytywne zmiany, para którą znają inni wolentariusze dała się namówić na wizytę u psychologa w ośrodku, podobno od tego czasu (pół roku) nie zdaża się żeby on ją pobił, z takich zmian można się cieszyć. Poznałam też dziewczynę bardzo młodą która wzbudziła we mnie jakies szczególne emocje empatii, bardzo chciałabym dowiedzieć się o niej więcej, o przyczynach dla których stoi na ulicy. Mam nadzieję następnym razem szlaki już są przetarte ;) 

1 komentarz:

ylsa pisze...

Modlimy się!
niech Bóg Cię używa, dzielna...