Przed chwilą rozdaliśmy zaproszenia transwestytom stojącym na ulicy, organizujemy dla nich kolację Bożonarodzeniową z kapelą na żywo. W domu tłok, chwilowo mieszka z nami Ed... (transwestyta) dopóki nie znajdzie nowego mieszkania, miał dziś swój pierwszy dzień w nowej pracy, jest zachwycony (było mu o tyle łatwiej znaleźć pracę że nie zdążył sobie zrobić operacji piersi), jest z nami też 60-letnia amerykanka (misjonarka) którą nazywamy adrenalina :) nadaje wciąż jak radio, podskakuje i cieszy się jak dziecko, bądź płacze jak dziecko. Obok mnie dziewczyny depilują sobie woskiem nogi przed wyjazdem na plażę, Du nastolatka, była (mam nadzieję) narkomanka śpi dziś też w naszym domu, prócz niej znajoma niemka która ma lekką depresję i przybyła do Brazylii odreagować przepracowanie, mieszka tu też z nami od wczoraj Maria- brazylijka pracująca w Sao Paulo, do tej pory nie udało jej się znaleźć mieszkania, więc wylądowała tutaj, obrazu dopełnia Spike, nowo nabyty pies który ujada na dachu bo lubi towarzystwo, w przeciwieństwie do mnie dzisiejszego wieczoru. Jutro na szczęście kolejna wyprawa i chwilowa przerwa w pracy na ulicy i pracy w domu (dla pracowników “projeto toque” którzy od roku nie mieli urlopu ). Poważnie rozważam pobieranie lekcji boksu. poniedziałek, 17 listopada 2008
full house
Przed chwilą rozdaliśmy zaproszenia transwestytom stojącym na ulicy, organizujemy dla nich kolację Bożonarodzeniową z kapelą na żywo. W domu tłok, chwilowo mieszka z nami Ed... (transwestyta) dopóki nie znajdzie nowego mieszkania, miał dziś swój pierwszy dzień w nowej pracy, jest zachwycony (było mu o tyle łatwiej znaleźć pracę że nie zdążył sobie zrobić operacji piersi), jest z nami też 60-letnia amerykanka (misjonarka) którą nazywamy adrenalina :) nadaje wciąż jak radio, podskakuje i cieszy się jak dziecko, bądź płacze jak dziecko. Obok mnie dziewczyny depilują sobie woskiem nogi przed wyjazdem na plażę, Du nastolatka, była (mam nadzieję) narkomanka śpi dziś też w naszym domu, prócz niej znajoma niemka która ma lekką depresję i przybyła do Brazylii odreagować przepracowanie, mieszka tu też z nami od wczoraj Maria- brazylijka pracująca w Sao Paulo, do tej pory nie udało jej się znaleźć mieszkania, więc wylądowała tutaj, obrazu dopełnia Spike, nowo nabyty pies który ujada na dachu bo lubi towarzystwo, w przeciwieństwie do mnie dzisiejszego wieczoru. Jutro na szczęście kolejna wyprawa i chwilowa przerwa w pracy na ulicy i pracy w domu (dla pracowników “projeto toque” którzy od roku nie mieli urlopu ). Poważnie rozważam pobieranie lekcji boksu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz